To co widzicie powyżej może wyglądać niepozornie, ale to tak naprawdę wynik tygodni researchu, poszukiwań materiałów, robienia prób i poprawek; a końcowo kilku godzin misternej pracy nad skonstruowaniem działającego szkieletu do animacji od zera. Wiedzieliśmy oczywiście jak taki szkielet powinien wyglądać, znaleźliśmy na internecie trochę rad i wskazówek, ale sporo domyśliliśmy się i wymyśliliśmy sami przy wsparciu genialnego inżyniera w postaci dziadka Michała. Ciekawy fakt- kulki odpowiadające za stawy to kolczyki do piercingu języka itp. Kości to rowerowe szprychy.
Zdjęcie gotowej figurki na tym szkielecie i próbne animacje- wkrótce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Heh...
OdpowiedzUsuńTygodni poszukiwań... Wystarczyło napisać do Se-Ma-For'a i byście mieli wszystko na tacy.
Ja w wakacje będę tam pracować a na razie bawię się w Pivot'cie
W listopadzie byliśmy w semaforze. Dostaliśmy od nich wszelkie informacje. Największym problemem były kulki ktore semafor kupuje w Krańsniku koło Lublina. Potem wiozą je gdzieś pod Łódź i tam dopiero nawiercają. Poza tym koszt takiej zabawy bylby równoważny z tym co wydaliśmy na kulki ze stali hirurgicznej. Nic wiecej nie stanowi problemu
OdpowiedzUsuń